Inna Bułgaria #2 Ucieczka od cywilizacji


Od wielu lat w Bułgarii można zaobserwować zjawisko migracji ludności do większych miast. Doprowadziło to do tego, że w większości wsi mieszkają głównie starsze osoby i Cyganie. Między smutnymi wsiami, którym brakuje życia, znajduje się jednak wiele perełek, w których można się zakochać. 

Malowniczo położone, nierzadko trudno dostępne, co tylko dodaje im uroku i wzmacnia uczucie odizolowania od cywilizacji. Bułgarskie wsie to jeden z moich ulubionych kierunków. Nie zapomnę, gdy pierwszy raz poczułam tę niezwykłą atmosferę i nie przestawałam mówić "Chcę mieć tu swój domek!". To było w malutkiej wsi Kosowo, znajdującej się w Rodopach, do której z głównej drogi wiedzie 6-kilometrowa droga pełna dziur.


Na czym polega ta niezwykła atmosfera bułgarskich wsi? Myślę, że dużą rolę odgrywa odizolowanie od cywilizacji. Życie płynie tam bez pośpiechu, zgodnie z naturą, prawie jak 100 lat temu. Zimą wiele z nich jest zupełnie odciętych od świata. Ludzie robią zakupy w małych sklepikach, które rzadko mają dostawy. Korzystają z tego, co sami wyhodują. Jesienią bułgarskie wsie pachną pieczonymi paprykami, a deszcz i mgła dodają im uroku. Latem te położone w górach są doskonałą ucieczka od upałów. Gdy w mieście trudno wytrzymać, na małej wiejskiej ławeczce możemy cieszyć się przyjemnym powietrzem.


Wyjątkowości i specyficznej dla Bułgarii atmosfery dodają też typowe dla niej budynki. W każdym regionie znajdują się wsie-rezerwaty architektoniczne, w których zachowano budownictwo z okresu bułgarskiego odrodzenia, a nowe budynki powstają w tym stylu. Jeśli jesteście blisko Wielkiego Tyrnowa, możecie odwiedzić wieś Arbanasi. A niedaleko Gabrowa, w środkowej Bułgarii, znajduje się urocza wieś Bożenci.



Koniecznie trzeba wspomnieć o wsi Żerawna, z której pochodzi bułgarski pisarz Jordan Jowkow. Co roku odbywa się tam trzydniowy Festiwal Stroju Ludowego, na który nikt nie może wejść w normalnym ubraniu. Zabronione jest także używanie plastikowych przedmiotów, a telefony komórkowe są dozwolone tylko w wybranych miejscach. Zobaczcie zdjęcia z tego niezwykłego festiwalu tutaj.


Nie będę ukrywać, że najbardziej lubię wsie położone w górach, zwłaszcza w Rodopach. To właśnie tam znajduje się wiele urokliwych wiosek, w których zakochują się bułgarscy artyści i obcokrajowcy. Zaczynając od Kosowa, które zachwyciło mnie kilka lat temu, poprzez jeden z najbardziej znanych rezerwatów architektonicznych Sziroka Łyka, kończąc na Leszten i Kowaczewicy, o których pisałam niedawno. Warto też wspomnieć o wsiach Momcziłowci, Dolen czy Geła. W tej ostatniej co roku odbywa się festiwal, na którym zbierają się gajdarzy z całej Bułgarii.






Bułgarskie wsie to świetny kierunek na jednodniową wycieczkę. Gdy chcemy odpocząć od miasta, pospacerować i pobyć wśród przyrody. Uciec od cywilizacji i zaznać prawdziwego spokoju można jednak, spędzając cały weekend w jednym z uroczych rodzinnych pensjonatów. Tradycyjne bułgarskie jedzenie, kieliszek domowej rakiji lub wina wieczorem i poranna kawa na świeżym powietrzu – brzmi przyjemnie, prawda? 

Tego lata na pewno jeszcze raz pojadę do Leszten i Kowaczewicy. Nie mogę się doczekać, żeby zrobić letnie zdjęcia, które oddadzą atmosferę tych miejsc. Z chęcią też odwiedzę jakąś inną wieś, najchętniej taką, do której nie dociera wielu turystów. Na szczęście takich miejsc w Bułgarii nie brakuje.

Kto z chęcią spędziłby weekend na bułgarskiej wsi? :)


Komentarze

Popularne posty